sobota, 25 kwietnia 2015

Rozdział II Zagubiony notatnik


       Z dedykacją dla 1 czytelniczki :)
-------------------------------------------------                        
                                                                ~Yuki~
Siedziałam na ławce na korytarzu , gadając z Rozalią .Była to dziewczyna w ubraniach wiktoriańskich ,ale bardziej nowoczesnych . Ma żółte oczy i białe włosy. Lubi chodzić na zakupy jak ja ,na pewno będę się z nią dogadywać.Właśnie gadałam z nią o różnych rzeczach.
  • Ej ,Yuki ty musisz poznać mojego chłopaka ,i jego brata-powiedziała uśmiechając się szeroko-Mój chłopak ma na imię Leo ,a jego brat to Lysander , chyba widziałaś ten biało włosy co ma heterochromię tak jak ty ,i oni też noszą wiktoriańskie ciuchy 
  • O to fajnie-ucieszyłam się -może jutro ,bo robię z siostrą imprezę ?
  • Super!-przytuliła mnie a uczniowie przechodzący obok patrzyli na nas jak na idiotki -Przyjdę o 16 ok?
  • Jasne -Uśmiechnęłam się ,nagle zadzwonił dzwonek i musieliśmy pójść do szatni na W-F ,jak ja go kocham. Ehhh .W szatni już była moja siostra . 
Minęłam ją i ściągnęłam sukienkę . Wspominałam że chłopacy i dziewczyny mają razem szatnie? To teraz wiecie.Dzieliły nas tylko szafki stojące po środku, ale łatwo było podglądać, bo były niskie. Ubrałam spodenki ,ale gdy chciałam ubrać koszulkę , jakiś chłopak spojrzał na mój tatuaż na brzuchu.Był to diament ze skrzydłami Anioła . Zarumieniona założyłam szybko koszulkę i wszyłam na korytarz. Po chwili dołączyła do mnie Alex z Rozalią i razem ruszyłyśmy na sale gimnastyczną. Sala była bardzo obszerna, nauczycielki podzieliły ją na dwie połowy na jednej była rozstawiona siatka do gry w siatkówkę, natomiast na drugiej połowie chłopcy grali w piłkę nożną. Spojrzałam kontem oka na Alex i dostrzegłam w jej oczach zawód, spowodowany faktem, że nie może pograć w nogę. Po chwili swój wzrok przeniosłam na połówkę sali, na której urzędowali chłopcy, w tłumie dostrzegłam Kastiela, do którego podeszłam.
  • Hej, Kastiel.
  • Cześć, Potrzebujesz czegoś?
  • Poniekąd, ale nie dla mnie - Kastiel spojrzał na mnie z uniesioną brwią - Chodzi o Alex, wkręcisz ją jakoś do którejś drużyny, żeby zagrała z wami?
  • Żartujesz chyba, chcesz, żeby ją zmiażdżyli?
  • Nie zdziwiłabym się jakby to oni zostali zmiażdżeni.To jak dasz jej szansę.
  • Jasne. - powiedział i uśmiechną się - Alex! Zagrasz z nami?
Moja siostra z wielkim uśmiechem do nas podeszła i rzuciła się na szyję Kastiela, dziękując mu, za to, że może z nimi zagrać. Popatrzyłam jeszcze raz na zdziwionego czerwono włosego chłopaka, podziękowałam mu bezdźwięcznie i poszłam na swoją połowę boiska by zacząć grę. Po W-F miałyśmy jeszcze angielski, fizykę i matematykę. Właśnie szłam na angielski z Alex, gdy w koncie korytarza zobaczyłam coś małego i niebieskiego. Szturchnęłam siostrę i wskazałam jej mały przedmiot. Podeszłyśmy do niego, a Alex podniosła, go z ziemi. Był to mały notatnik kieszonkowy, nie chciałyśmy go otwierać, bo nie lubiłyśmy grzebać w cudzych sprawach. Obejrzałyśmy go z każdej możliwej strony, i zerknęłyśmy tylko na pierwszą i ostatnią stronę by sprawdzić czy nie jes podpisany. Niestety widniała na nim tylko ładnie napisana litera "L". Notes wzięłyśmy, ze sobą z zamiarem oddania go właścicielowi jak go znajdziemy, będziemy mieć na to szansę jutro na imprezie, na pewno się znajdzie. Doszłyśmy do sali, gdy zadzwonił dzwonek, od razu weszłyśmy do sali i czekaliśmy na nauczycielkę, która mówiła, że trochę się spóźni. Skorzystałyśmy z okazji by zaprosić całą klasę na imprezę. Stanęłam w drzwiach obserwując czy nauczycielka nie idzie, a Alex stanęła na biurku, mówiąc:
  • Uwaga, Uwaga zapraszam wszystkich jutro na imprezę - zaczęła Alex - Wszyscy jesteście mile widziani, możecie zaprosić ludzi z innych klas. Im nas więcej tym weselej. A i Procenty także są mile widziane.
  • No zapraszam jutro na 17, impreza trwa do rana. Dziękuje za uwagę, a teraz wróćmy do pilnej nauki.
Alex zeskoczyła z biurka i usiadła, obok Kastiela, a ja obok Rozali. Po chwili przyszła nauczycielka, a my zabrałyśmy się za lekcję.
                                                      ********
Po lekcjach wybrałam się  do parku. Usiadłam na ławce i przyjrzałam się notatnikowi .Zaciekawiło mnie trochę co tam jest , więc otworzyłam go.Były w nim napisane teksty piosenek i wiersze.Przeczytałam kilka ,i od razu wiedziałam że to jest dobrze wychowany człowiek. Westchnęłam cicho i wróciłam do domu . 
---------------------------------------
Przepraszam że krótki ale co poradzić jak ma się kare na telefon i komputer.
 

3 komentarze:

  1. Świetna robota ;) Czekam na kolejne. Nie mogę się doczekać tego rozdziału z imprezą. Aj chcieć więcej :( Jenaś, za krótki ten rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow :D. Bardzo mi się podoba. Ciekawi mnie co na tej imprezie się wydarzy ;3.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna robota ;) Czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń